Protest w Malej Upie

Od redakcji:

Publikujemy list jaki nadszedł do redakcji od Czeszki, pani Hedviki Čepovej oburzonej tym, że mszę w kościele w Malej Upie współorganizował były tajny agent czechosłowackiej  policji politycznej. To wspaniały protest, dokładnie w stylu opozycji, która walczyła bez przemocy. Jak widać, byli agenci nadal potrafią o siebie zadbać.

Aotor tekstu i zdjęcia: Hedvika Čepová

Dwoje ludzi, mężczyzna z lewej ikobieta z prawej stoją koło tablicy z inforamcją, ze wydarzenie zorganizował były wspólpracownik StB

Dziś w Małej Upie odprawił mszę świętą w kościele Dominik Duka.
Wydarzenie zorganizowali: parafia katolicka, burmistrz miejscowości Malá Malpa i przewodniczący zarządu Inicjatywy Obywatelskiej generał armii Emil Boček. Wiadomo, że generał nie pojawia się na prawie żadnej imprezie bez drugiego człowieka, który jest jednym z miejscowych mieszkańców, były wspólpracownik STB.
To, że w Małej Upie, wiosce o znaczącej i silnej aktywności dysydenckiej w czasach przedrewolucyjnych, dziś były członek STB współorganizuje Mszę (!), jest moim zdaniem zupełnie nie do pojęcia. Jesteśmy bardzo dumni z tej dysydenckiej przeszłości we wsi, mamy tu „Dysydencką ścieżkę”, a także organizowaliśmy imprezy na rzecz wolności „WOLNOŚĆ NA GRANICY”.
Więc to zadziałało dla mnie.

Po wystawieniu transparentu znalazłam się emocjonalnie w czasach totalitaryzmu. Niektórzy natychmiast ode mnie odeszli, inni znajomi udawali, że mnie nie widzą lub wybrali  drogę dookoła kościoła, aby nie musieli się ze mną spotkać.

Dziękuję wszystkim, którzy się zatrzymali. Rozmawialiśmy razem o tym, jak źle znosimy obecną sytuację, gdzie bardzo trudno odróżnić dobro od zła, wszystko jest zagmatwane. To były dobre rozmowy.

Na zdjęciu jestem z zaprzyjaźnionym polskim turystą, którego nie wpuszczono do kościoła bez maseczki. Kiedy przetłumaczyłam mu, co jest napisane na banerze, podszedł do mnie i powiedział: „Będę tutaj drugim głosem. Za Polskę. Musimy się wspierać!”

Dnes v Malé Úpě sloužil mši v kostele Dominik Duka.
Na akci zvala katolická farnost, starosta obce Malá Úpa a předseda správní rady Občanské iniciativy armádní generál Emil Boček. Je známou skutečností, že arm. generál se téměř na žádné akci neobjevuje bez dalšího muže, kterým je jeden z místních chalupářů, bývalý důvěrník STB.
Fakt, že v Malé Úpě, v obci s významnou a silnou disidentskou aktivitou v předrevolučních dobách, dnes bývalý člen STB spolupořádá mši (!), je podle mého názoru zcela přes míru. V obci se touto disidentskou minulostí velmi pyšníme, máme zde disidentskou stezku a před koronou jsme pořádali akce na podporu svobody “SVOBODA NA HRANICI“.
A tak mi to nedalo.


Po rozbalení transparentu jsem se pocitově ocitla v dobách totality. Někteří okamžitě odešli, jiní známí dělali, že mne nevidí a zvolili cestu oklikou, aby mne nemuseli potkat.


Děkuji všem, kteří se zastavili na kus řeči. Společně jsme mluvili o tom, jak špatně snášíme současnou situaci, kdy se velmi obtížně rozeznává hranice mezi dobrým a špatným, vše je tak na vodě. Byly to dobré rozhovory.


Na fotce jsem s přátelským polským turistou, kterého bez roušky do kostela nepustili. Když jsem mu přeložila, co se na transparentu píše, stoupl si ke mně a řekl: “Já tu budu dělat druhý hlas. Za Polsko. Musíme se přece podporovat!“