Powrót Kolumny Maryjnej w Pradze – historia i emocje

Autor – Grzegorz Kita

Dnia 15 sierpnia tego roku, została uroczyście poświęcona odrestaurowana, XVII wieczna Kolumna Maryjna. Powróciła ona na Rynek Staromiejski po prawie 102 latach od barbarzyńskiego jej zniszczenia w listopadzie 1918 roku.

Jest to kolejna już próba przywrócenia tego ważnego symbolu, nie tylko religijnego do praskiej przestrzeni publicznej . Czy tym razem się uda czeskim katolikom zaznaczyć stałą swoją ich w niej obecność? 

Gdy w listopadzie 1918 roku rozpadały się Austro-Węgry i powstawała Czechosłowacja, otwarte było pytanie: Na jakich wartościach będzie zbudowane nowe państwo? Czy uda się w nim pogodzić dwie tradycje, do których odwoływali się Czesi? Trzeciego listopada tego roku wszystko okazało się jasne. Oto pochodzący z dzielnicy Zizkov anarchista i alkoholik Franta Sauer zorganizował happening na Starym Mieście pod Maryjną Kolumną. W jego trakcie przy całkowitej bierności służb państwowych i miejskich strącono i pogruchotane ją na drobne kawałki. Krzyczeli przy tym „Precz z Austrią’ , ‘ Precz z Rzymem’. Demonstranci i ich obrońcy twierdzili, że budowla ta powstała po 1620 roku, jako znak tryumfu katolików nad protestantami w Bitwie na Białej Górze.

Data ta była i jest symbolem dla Czechów przymusowej rekatolizacji i represji Habsburgów wobec czeskiej protestanckiej szlachty, która chciała utrzymać niezależność państwową i odrębność Korony św. Wacława.

Grzegorz Kita, autor artykułu przed Kolumną Maryjną.

Dzisiejsze spojrzenie czeskich historyków na tą sprawę pokazuje też i inny punkt widzenia.

Sama Kolumna Maryjna została postawiona dopiero w roku 1649, jako wotum za uratowanie miasta przed wojskami szwedzkimi. Trudno jest podważyć tezę, że gdy drugiej połowie XVII wieku oficjalnie i literacko język czeski zaczął zanikać, to że nie zanikł całkiem jest zasługą katolickich księży, głównie Jezuitów, którzy uczyli swoich wychowanków tego języka i nawet drukowali w nim modlitwy i pieśni w modlitewnikach kościelnych. Było to cenne w czasie narodowego odrodzenia w drugiej połowie XIX wieku. Jednym z głównych tzw. ‘budzicieli narodu’ na przełomie XVIII i XIX wieku był Josef Dombrovský – jezuita, teolog, współzałożyciel Królewskiego Czeskiego Towarzystwa Nauk w Pradze i Czeskiego Muzeum Narodowego.

Osobną sprawą jest problem czeskich patriotów i ich stosunek do katolicyzmu. Jak zauważa czeski historyk Jaroslav Šebek, do czasów Wiosny Ludów, czyli do 1848 roku, nie było żadnego podziału na patriotów katolickich, czy protestanckich. Gdy w marcu tego roku z Pragi do Wiednia wyruszyła oficjalna delegacja czeskich stanów z postulatami autonomii ziem Korony Czeskiej, uroczystą Mszę świętą na Końskim Targu odprawił ówczesny arcybiskup Pragi.

Jednak z biegiem rewolucji uwidocznił się podział, który przebiegał na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze liberalne postulaty nie mogły zostać poparte przez katolicką hierarchię kościelną. Druga płaszczyzna rozejścia się tych ruchów, było co raz częstsze powoływanie się Czechów do tradycji Jana Husa. Trzeba uczciwie przyznać, że było to spowodowane co raz bardziej nieprzejednaną i nieugiętą postawą Wiednia, który w latach 50 XIX wieku zaostrzał co raz bardziej swój kurs wobec emancypacji narodów w ramach monarchii habsburskiej. Trwało do lat 60 XIX wieku, kiedy to czeski ruch narodowy miał coraz bardziej zabarwienie antykatolickie i te wartości i ideały zaczęły w nim dominować. Po 1866 roku, kiedy to na wskutek przegranej wojny Austriacko-Pruskiej doszło w cesarstwie do znacznego złagodzenia sytuacji narodowościowej i narody w jego ramach dostały autonomię. Czeska autonomia była skromniejsza niż ta galicyjska, jednak nie przeszkadzało to w odrodzeniu się kultury, sztuki tego narodu w ramach państwa cesarza Franciszka Józefa.

Warto tu odnotować dwa fakty, które burzą stereotyp i mit, na którym była budowana Czechosłowacja. Czy władza Habsburgów, która wg popularnej tezy niszczyła i ograniczała emancypację narodu w dążeniu do podkreślenia swej odrębności – jest prawdziwa?

W roku 1881 spłonął wybudowany ze składek narodu, Narodowy Teatr w Pradze( rodní divadlo), Tym razem pieniądze na jego odbudowę, bez żadnych warunków przekazał z swoich prywatnych funduszy sam cesarz Franciszek Józef. Natomiast w roku 1897 rząd cesarski na ziemiach czeskich jako język urzędowy wprowadził język czeski. Politykiem którym to przeprowadził i zapłacił za to stanowiskiem był ówczesny premier Austrii , polski polityk Kazimierz Badeni. Jego dymisja była wymuszona na wskutek protestów Niemców, którzy od tamtej chwili zaczęli bardziej orientować się na Rzeszę Niemiecką niż na liberalny i pobłażający ich zdaniem, za bardzo Czechom Wiedeń.

Wpływ oświeceniowych antykatolickich prądów filozoficznych w czeską rzeczywistość był co raz większy . W szkolnictwie każdego szczebla od wyżej wspomnianych lat 60 XIX wieku, dominującym prądem nauczania było przeciwstawnie narodowych interesów czeskich Kościołowi Katolickiemu. Powoli i systematycznie Kościół oddawał pole nie tylko w sferze intelektualnej. Od lat 80 postępująca rewolucja przemysłowa doprowadziła ziemie czeskie do największego uprzemysłowienia w całym państwie. Powstająca nowa klasa społeczna, robotnicy nie byli otoczeni opieką duszpasterską. Wiec postępowała w szybkim tempie ich sekularyzacja. Także już w XX wieku w austriackich spisach powszechnych ziemie czeskie wykazywały największy odpływ od katolicyzmu. Jednak nadal katolicy stanowili zdecydowaną większość społeczeństwa.

Postawienie pomnika Janowi Husowi, zniszczenie Kolumny Maryjnej.

W 1915 roku w pięćsetną rocznicę spalenia Jana Husa, postawiono w Pradze na Rynku Staromiejskim ogromny przedstawiający tego wybitnego czeskiego reformatora religijnego pomnik.

Pomnik Husa i niedaleko stojąca obok niego Kolumna Maryjna to z jednej strony znak że husycka tradycja została uznana za trwałą cześć czeskiej identyfikacji narodowej. A to że te dwa pomniki stoją obok siebie to też znak że obie te tradycje będą się stale ścierać o ich wizję historii i przyszłości tych ziem, jeszcze wtedy nie państwa. Dla czeskich katolików strącenie Kolumny było jasnym znakiem, że dla nich nie będzie miejsca w nowym państwie. Zaczęło się demolowanie kościołów, kaplic i innych miejsc kultu. Rozbijano posągi świętych, niszczono witraże. Ze szkolnych ścian zdejmowano i niszczono krzyże. Niekiedy dochodziło do regularnych walk między wiernymi a tymi co chcieli zniszczyć i sprofanować budynki kościelne. Wszystko to działo się za aprobatą władz młodego państwa Czechosłowackiego. Z samego Kościoła katolickiego wystąpiło kilkuset księży i kilkaset tysięcy wiernych i utworzyli własny Kościół odwołujący się do husytyzmu.

Po długim okresie nastąpił kompromis, ustalono kalendarz świąt mający pogodzić zwaśnione strony.

Wszystkie te podziały uwydatniły się w latach 20 XX wieku, gdy tworzono kalendarz świąt. I tak, pomimo ogromnych protestów katolików wykreślono z niego dzień 16 maja jako święto świętego Jana Nepomucena czeskiego z XIV wieku ,męczennika i patrona Czech. Jednak w tym samym roku doszło do unormowania stosunków i nadeszła chwilowa odwilż. W wyżej wspomnianym kalendarzu pozostawiono święto św. Wacława ( 28 września ) króla i męczennika czeskiego, patrona czeskiej państwowości. Oraz na Morawach pozostawiono uroczystość Cyryla i Metodego głównych patronów Słowian. Dzień ten obchodzono 5 lipca. Dla zachowania równowagi w następny dzień 6 lipca ustanowiono święto na pamiątkę spalenia mistrza Jana Husa.

Poza tym w kalendarzu świąt pozostawiono większość katolickich uroczystości i świąt takich jak Trzech Króli. Pierwszy i drugi dzień Wielkanocy, Zielonych Świątek, Bożego Narodzenia, Wniebowstąpienie i Wniebowzięcie, oraz Boże Ciało, Piotra i Pawła i Wielki Piątek.

Stało się to wskutek tego że Masaryk i jego współpracownicy uświadomili sobie, że ponad 70 procent społeczeństwa nadal było katolikami i strona katolicka zaczęła się organizować i coraz bardziej domagać się swoich praw, Czechosłowacja w okresie międzywojennym była krajem demokratycznym. Państwo to było targane różnymi konfliktami narodowościowymi czy socjalnymi. Dlatego wygaszanie kolejnego konfliktu było w interesie rządzących czechosłowackich kół politycznych. Wyrazem normalizacji wzajemnych stosunków był od końca lat dwudziestych udział we wszystkich rządach Czechosłowackich ks. Jana Šrámka, założyciela i działacza partii chrześcijańsko-ludowej. W rządzie emigracyjnym w Londynie pełnił on funkcję premiera.

Unormowanie sytuacji prawnej i politycznej bynajmniej nie oznaczało końca konfliktu obydwóch obozów. Osobną historią jest jego odsłona podczas czasów Protektoratu. III Republiki w latach 1945-48, oraz czasów komunizmu.

Obecny spór o to czy odbudować i postawić Maryjny Słup jest kolejnym etapem tych zmagań dwóch czeskich tradycji. Obecnie jednak chyba i ten spór musi odejść na bok. Bo dochodzi trzecia potężna siła, czeski agnostycyzm i ateizm, który dominuje obecnie w tym narodzie . Trudno ją nazwać tradycją, ale jest na pewno siłą która ma szansę pogodzić dwie zwaśnione strony. Bo gdy ona zwycięży nie będzie miejsca w przestrzeni publicznej tak na Jana Husa jak i na Jana Nepomucena.

Artykuł powstał w ramach projektu  „SPOTKANIA W SIECI I NIE TYLKO – SETKÁNÍ NEJENOM V SÍTI” współfinansowanego ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP

Artykuł powstał w ramach projektu „SPOTKANIA W SIECI I NIE TYLKO – SETKÁNÍ NEJENOM V SÍTI” prowadzonego przez Fundację Solidarności Polsko-Czesko-Słowacką

Artykuł powstał w ramach projektu  „SPOTKANIA W SIECI I NIE TYLKO – SETKÁNÍ NEJENOM V SÍTI” współfinansowanego ze środków Fundacji KGHM Polska Miedź