Praska Wiosna i spotkania na Śnieżce. Lata siedemdziesiąte.

Ugaszony po pożarze sowiecki czołg na ulicach Pragi – 1968.

autor nieznany

Fotografia zamieszczona dzięki uprzejmości Libri Prohibiti.

Autor: Grzegorz Majewski

Po II Wojnie Światowej w Polsce i Czechosłowacji nastąpiła instalacja obcego systemu. Proces ten był znaczony w obu wypadkach mordami politycznymi oraz fałszowaniem wyników wyborów. Po trudnych latach pięćdziesiątych, kiedy zniszczono resztki opozycji zarówno wewnątrz partii komunistycznych jak i poza, przyszły lata sześćdziesiąte. Komunistom wydawało się, że sytuacja jest opanowana. Jednak nie było to prawdą. W marcu 1968 roku nastąpiły w Polsce strajki studenckie, znane bardziej jako „wydarzenia marcowe”. Natomiast w sierpniu doszło do napaści państw Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Udział w operacji wzięło również tzw. Ludowe Wojsko Polskie. W proteście przeciwko dławieniu czechosłowackiej wolności przez polskie wojsko oblał się rozpuszczalnikiem benzynowym i podpalił były oficer AK – Ryszard Siwiec. Zajście miało miejsce w trakcie obchodów dożynkowych w Warszawie 8 września, gdy na trybunie honorowej był Władysław Gomułka. Ryszard Siwiec zmarł w szpitalu 12 września. W szpitalu nagrano jego przesłanie, jakie miał dla żyjących Polaków. Kilka miesięcy po czynie Siwca podpalił się pierwszy Czech (16 stycznia 1969 roku)– Jan Palach umierając w szpitalu trzy dni później. Jego naśladowcą był Jan Zajíc, który spalił się 25 lutego 1969 roku ponosząc śmierć na miejscu. Nie były to jedyne ofiary, samospalenia okresie pierwszego roku okupacji dokonało ponad 20 obywateli Czechosłowacji.

W Polsce opozycja w 1968 roku była już zbudowana, jednak po objęciu władzy przez Edwarda Gierka w 1970 roku jej działalność osłabła. Dopiero 23 września 1976 roku, w odpowiedzi na represje wobec strajkujących robotników w Polsce powstał KOR – Komitet Obrony Robotników, który ogłosił list otwarty pt. „Apel do społeczeństwa i władz PRL”. Pierwszymi sygnatariuszami było 14 osób. Wśród nich m.in.: Jerzy Andrzejewski, Jacek Kuroń, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz.

Po 1968 roku w Czechosłowacji powstało sporo drobnych grup zajmujących się kontestowaniem władzy politycznej. Zabarwienie polityczne miały różne: komunistyczne, socjalistyczne, trockistowskie, kościelne i prawicowe. Po ich rozbiciu w pierwszych latach po inwazji, opór osłabł. Większość czynnych opozycjonistów była w więzieniu z 2-4 letnimi wyrokami. Dopiero po 1975 roku zaczynają wychodzić na wolność, co wzmacnia pozostających, nielicznych dysydentów. Był to okres tzw. „normalizacji”, kiedy to po umocnieniu się kolaboranckiej władzy, zaczęto wchodzić w struktury społeczne coraz niżej, zabrano się za kulturę, także tą niszową, najbardziej niezależną. Komuniści zwalczając przejawy wolności w kulturze zdecydowali się wytoczyć proces czeskiemu zespołowi rockowemu „The Plastic People of the Universe” – rozpoczął się 30 lipca 1976 roku. Opozycja pod jego wpływem zjednoczyła się, przez pół roku trwały rozmowy, co nie dziwi, ponieważ internetu wtedy nie znano, a wszystko toczyło się w głębokiej konspiracji. Postanowiono powołać ruch względnie duży – stuosobowy. Tekst Karty 77 redagowało kilka osób. Byli to m.in.: Václav Havel, Jíři Němec, Petr Uhl. Kartę 77 podpisały na początku 242 osoby.

Tradycja współpracy opozycji polskiej i czechosłowackiej istniała od lat sześćdziesiątych, od momentu, gdy emigracja paryska przemycała przez Słowację pomoc dla nielicznej jeszcze polskiej opozycji. Przemyt trwał do 1969 roku, kiedy to zatrzymano na przemycie bibuły dwie osoby. Wskutek współpracy SB i StB doszło do procesów w Czechosłowacji. Po wydarzeniach marca 68 czechosłowackie uczelnie zaproponowały wyrzuconym polskim studentom miejsca u siebie, by mogli dalej się uczyć. Inwazja i okupacja sowiecka udaremniła te plany.

Od samego powstania KORu i Karty 77 dysydenci obu krajów podejmowali jakieś próby dialogu. Kontakt główny przed powstaniem Karty 77 i KOR-u przebiegał na linii Ladislav Hájek i Jacek Kuroń. Osobą odwiedzającą Kuronia był František Vanicek. Kontakty posiadał również Andrzej Jagodziński – student slawistyki na Uniwersytecie Wrocławskim. Do Polski jeździła także żona Jiříego Lederera, Elżbieta Lederer, posiadająca polskie obywatelstwo.

Krótko po powstaniu Karty 77 i KOR-u nastąpiła wymiana obustronnych oświadczeń. Listem KOR-u do Karty 77 z dnia 31 października 1977 roku zaczyna się wzajemne wspieranie się działaczy niezależnych. Działacze KOR-u wyrażają żal z powodu udziału polskich wojsk w inwazji na Czechosłowację w 1968 roku. Opozycjoniści czechosłowaccy w odpowiedzi z 16 listopad 1977 roku stwierdzają, że ani przez chwilę nie winili polskiego społeczeństwa za udział w inwazji. Widać ogromną chęć wzajemnego kontaktu.

Spotkanie na Śnieżce. 1978 roku. Od lewej Stoi Jacek Kuroń, Marta Kubišová, Václav Havel, Adam Michnik, Antoni Macierewicz

autor Jiří Bednař

Fotografia umieszczona dzięki uprzejmości Libri Prohibiti

W 1977 roku na pomysł zorganizowania spotkania na Drodze Przyjaźni Polsko-Czechosłowackiej wpadła działaczka Karty 77 Anna Šabatova. Uznała, że jest to znakomite miejsce, na spotkanie demokratycznych opozycji z obu państw. Do tej myśli zainspirowała ją sama tego turystycznego szlaku. W celu zaproponowania i umówienia spotkania, do Warszawy w 1978 roku pojechał student z Pragi – Słowak – Tomáš Petřívý. Spotkał się z Jackiem Kuroniem, który po latach wspominał to tak: „Zaproponował, byśmy zorganizowali w Karkonoszach spotkanie dysydentów z obu stron granicy. Uznałem to za oczywiste wariactwo i…zgodziłem się”. Spotkanie było umówione na drugą połowę czerwca. Nie odbyło się jednak, ponieważ Polacy nie dojechali. Czechosłowaków przybyło wówczas około 10 osób. Następne spotkanie umówiono za dwa tygodnie. Tym razem się udało. Przybyli Jacek Kuroń, Adam Michnik, Jan Lityński i Antoni Macierewicz z polskiej strony, a z czechosłowackiej: Tomáš Petřívý, Václav Havel, Jiří Bednař i Marta Kubišová. Na spotkaniu omówiono współpracę w dziedzinie poligrafii i wymiany tekstów. Przyjęto także wspólne oświadczenie z okazji 10 rocznicy inwazji na Czechosłowację. Wspomniano również o studenckich strajkach w marcu 1968 roku w Polsce. Zadeklarowano wspólne dążenie do demokracji i wolności. Umówiono się na wymianę tekstów do druku w pismach opozycyjnych, ale do tego nie doszło, ponieważ tylko Czesi wywiązali się z zadania i przekazali Polakom około dziesięciu, zaś Polacy Czechom żadnego. Dlaczego tak się stało, nikt z Polaków nie potrafił wyjaśnić. Wśród otrzymanych tekstów kolosalne wrażenie zrobił na Polakach esej Hávla, „Siła bezsilnych”, który później ukazał się w polskim podziemnym piśmie „Krytyka”. Na miejscu były robione zdjęcia przez Jiříego Bednařa. Ukazały się potem za granicą oraz w piśmie wydawanym w Czechosłowacji „Polsko a my”.

Spotkanie na Śnieżce. Na fotografii po lewej stronie ukryci są Janusz Majewski oraz Tomáš Petřívý

autor Jiří Bednař

Fotografie umieszczona dzięki uprzejmości Libri Prohibiti

Spotkanie odbiło się wśród opozycji obu krajów dużym echem. Polacy powróciwszy do domów spotkali się z pretensjami od swych kolegów. Powodem żalu był brak informacji o tak wielkim wydarzeniu. Uczestnicy spotkania obiecali następnym razem zawiadomić o terminie szersze grono opozycjonistów, co też uczyniono.

Następne spotkanie odbyło się 20 września 1978 roku. Tym razem było dużo więcej osób z obu krajów. Byli m.in. : Václav Havel, Marta Kubišová, Jiří Dienstbier, Václav Benda, Ladislav Lis, Petr Uhl, Anna Šabatova, Pável Landovský, Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Zbigniew Romaszewski, Jan Lityński, Ladislav Hejdanek, Vlastimil Třešňák. Czechów było ilościowo więcej niż Polaków. Spotkanie to, we wspomnieniach uczestników wyglądało bardziej na zabawę, niż poważne spiskowanie przeciwko systemowi. Uczestnicy siedzieli w czeskiej knajpie, popijali grog i przeprowadzali ze sobą wywiady. Wywiady te ukazały się równocześnie w „Krytyce” i „Głosie”. Petr Uhl wspomina, że spacerował razem z Michnikiem i Macierewiczem, a rozmowa toczyła się w języku francuskim. Jednak najważniejsze było podpisanie listu przywiezionego przez Czechów. Był on skierowany do narodów uwięzionych w obozie sowieckim. Wzajemna sympatia zaszła tak daleko, że umówiono kolejne spotkanie, które miało się odbyć 1 października 1978 roku.

Tym razem służby bezpieczeństwa obu krajów dowiedziały się o planowanym spotkaniu, co nie powinno dziwić. Ilość ludzi jaka była w to zaangażowana znacząco się zwiększyła. Już na samym podejściu na Kopę zostali zatrzymani Jan Lityński, Adam Michnik i Antoni Macierewicz. Z Czechosłowaków zatrzymano Tomáša Petřívego i Davida Němca. Jaroslava Šabatę aresztowano podczas wysiadania z autobusu w Peču pod Śnieżką. Drahomira Fajtlova, pracująca w tamtym czasie na terenie pogranicza widziała zatrzymania. Ona też zawiadomiła pozostałych dysydentów o tym, co się stało. Polacy zostali po 48 godzinach wypuszczeni. Silne represje zastosowano w Czechosłowacji. Tomáš Petřívý był nakłaniany do zeznawania w procesie Jaroslava Šabaty przeciwko niemu, oraz do współpracy z StB, ale odmówił. W rezultacie został skierowany do wojska, gdzie na skutek prześladowań próbował popełnić samobójstwo, a potem przebywał w szpitalu psychiatrycznym. W lutym 1980 roku został skazany za unikanie służby wojskowej na dwa lata więzienia bez możliwości wyjścia warunkowego. Jaroslav Šabata został w styczniu 1979 roku skazany na 9 miesięcy więzienia. W jego obronie opowiedział się m.in. KOR, który wysłał do Jaroslava Šabaty list zapowiadający o jego uwolnienie. W liście podkreślano, iż jedyną winą Šabaty była chęć spotkania z polskimi przyjaciółmi. Jaroslav Šabata został oskarżony o napaść fizyczną na funkcjonariusza i obrazę słowną. Do zarzutu spoliczkowania młodego milicjanta przyznał się, ale dowodził, że został do tego sprowokowany. Do obrażenia poprzez użycie obelżywych słów nie przyznał się. Po wyroku Šabata musiał odsiedzieć jeszcze wcześniejszy wyrok, który odwieszono z powodu niedotrzymania warunków zawieszenia. Niedługo po zatrzymaniu działaczy na granicy 16 listopada 1978 roku – sygnatariusze Karty 77 napisali list do Sejmu PRL i czechosłowackiego Zgromadzenia Federalnego z protestem przeciwko akcji polskiej i czechosłowackiej milicji, które nie dopuściły do spotkania przedstawicieli Karty 77 i KOR-u. Swoją solidarność z Šabatą wyrazili również francuski prezydent François Mitterand oraz szwedzki premier Olaf Palme.

Ciekawym owocem zakończonych spotkań na granicy w latach siedemdziesiątych stało się wydanie dwóch numerów pisma mającego na celu przybliżyć Polskę czechosłowackiemu czytelnikowi. Pismo wydawali działacze Karty 77, a największy wkład miała Zina Freundova. W numerze wydanym w lutym 1979 roku przybliżono czechosłowackiemu czytelnikowi życie społeczne i gospodarcze w Polsce. Opisano w nim także polskie pisma bezdebitowe oraz ruchy niezależne – Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela oraz Komitet Obrony Robotników. W marcu wyszedł następny numer, w którym zamieszczono wywiad z Adamem Michnikiem i Václavem Bendą. W rozmowie z Bendą padły pytania o zasadność ryzyka takich spotkań. Benda odpowiadał, że wynikały one bardziej z potrzeby serca niż roboczej konieczności. Wybór Polaka na papieża – uznał za cud. W piśmie zostały opublikowane zdjęcia ze spotkania na granicy z lipca 1978.

Mimo wysiłków niektórych działaczy po stronie polskiej nie udawało się poważnie rozpocząć dialogu z Czechosłowakami. Nie było żadnych inicjatyw, poza niektórymi przedrukami, czy próbami tłumaczenia niezależnych pisarzy. Wydaje się, że na ten stan rzeczy wpływało sformalizowanie struktur opozycji polskiej. Opozycja czechosłowacka obywała się bez głębokich konspiracyjnych siatek. Byli dużo sprawniejsi. Kuroń w swoich wspomnieniach pisze o odczuwanych potrzebach sformalizowania opozycji polskiej, a o czechosłowackiej, że jest oparta na układach towarzyskich. Tak  właśnie, oparty o towarzyskie więzy wygladał początek wspólnych wysiłków na rzecz zbliżenia obu społeczeństw bez  sztampy oficjalnych spotkań.

Artykuł powstał w ramach projektu „SPOTKANIA W SIECI I NIE TYLKO – SETKÁNÍ NEJENOM V SÍTI” współfinansowanego ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP

Artykuł powstał w ramach projektu „SPOTKANIA W SIECI I NIE TYLKO – SETKÁNÍ NEJENOM V SÍTI” prowadzonego przez Fundację Solidarności Polsko-Czesko-Słowacką

Artykuł powstał w ramach projektu „SPOTKANIA W SIECI I NIE TYLKO – SETKÁNÍ NEJENOM V SÍTI” współfinansowanego ze środków Fundacji KGHM Polska Miedź